coraz bardziej mnie dobija.
a to przez fakt, iż jestem w takim punkcie, ze zdaję sobie sprawę ile lat temu powstały. to już nie jest kilka, kilkanaście, ale kilkadziesiąt ...
moze lepiej by bylo zebym już nie pamietał, albo nie zdwał sobie z tego sprawy ?
no bo w drugą stone nie da rady.
a trójka jak na złość katuje manaamem i perfectem. i siedze i słucham.
i wspominam.
i z jednej strony fajnie, ze jest co wspominać, z drugiej jakos dziwnie, że to juz więcej "za" niż "przed"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz