środa, 26 października 2011

dzień otwarty ...

Wczoraj był dzień otwarty w szkole ... oto co ciekawsze zdarzenia:

Maks poprosił na kartkówce o zgodę na nałożenie słuchawek, że niby pomaga mu to w skupieniu. Mimo że to były słuchawki ryk był taki, że nauczyciel poprosił o ściszenie. Poprosił raz, poprosił drugi. Nic. No bo jak chłopak miał cokolwiek usłyszeć jak mu walił w uszy pierdylion decybeli ?!

W końcu zajarzył, że facet coś od niego chce - zdjął sprzęta i się pyta ocochodzi ? Ścisz Maks muykę, bo przeszkadzasz innym. NO przecież METALU się słucha tylko głośno, brzmiała odpowiedż . Hmmm ... niby logiczne, nie ?

Nikodem wreszcie zakumał ze angielski to fajny język. Postępy że łomatko. Tylko fajnie by było, powiedział na luzie Pan, gdyby zaczął na zajęcia przychodzić, bo ostatnio coś nie ma czasu na szkołę ... a dokladniej na lekcje owego angielskiego. Weryfikacja wiedzy odbywa się wtedy, kiedy Pan Profesor wpadnie na starszego gdzieś na schodach albo na ulicy... klasówy pisze na 4 i to mu starcza, taki niby madry się nagle zrobil.   noszkurwa ...

Jeden i drugi się opierdalają na potęgę - ciekawe po kim to mają ? :| ...

niedziela, 23 października 2011

ręcznik a ambicja - uwaga, będzie obrzydliwie

siedzicie na imprezie. NIE PIJECIE. stan dla Was dość osobliwy, ale tak zadecydowaliście. impreza po dwóch, trzech godzinach się rozkręca, towarzystwo się bawi, jednemu się zbiera na dyskusję. ok, biorę to na klatę. gadamy. a to o interesach, a to o muzyce ( tutaj nawet facio wykazuje się dość obszerną wiedzą ), trochę o babach ( jesteśmy w pokoju z tv i internetem, bez kobitek ), polityka. nagle, ni stąd ni z tamtąd, temat ręcznika. że kolega używa jednego; i do twarzy i do dupy. stwierdzam, iż ja używam dwóch. kolega przekonuje, iż to jest bez sensu - przecież człowiek wyciera się będąc już CZYSTYM. to co robię jest więc bez sensu. nie czuję się komfortowo - przekonuję kolegę, mając dwa jestem pewien że użyję tego,który do konkretnej części ciała jest przeznaczony. kolega, czując komfort, zabija mnie twierdzeniem - jak człowiek się myje, to nie ma z tym problemu.

owszem ,stwierdzam, czlowiek na poziomie się myje i się wyciera. jednak, wystarczy mi świadomość, że mogę raz, po pijaku zapomnieć umyć dupy, i rozmażę sobie gówno na twarzy - i to mi każe używać dwóch ...

kolega się w tym momencie obraża i wychodzi. nie może znieść tego, że jest to argument ostateczny.
kurtyna...

poniedziałek, 10 października 2011

wyzwolenie

wreszcie. skasowałem konto na fb. oby ssawa związana z odwykiem trwała krótko. zbyt dużo mnie to kosztowało czasu. nie dając nic w zamian. oprócz złudnego przeświadczenia że jest cacy. a jest jak jest. niby super, ale,biorąc pod uwagę to co się dzieje w mojej głowie, chujowo i z lekka nerwowo.

powoli zaczynam się zbliżać do godziny zero. godziny wielkich zmian. trafia mnie to raz na kilkanaście lat. prowadząc życie w pewnej scenerii dostaję pierdolca. zaczyna mnie nosić. nie mieszczę się w roli jaką sam przyjąłem, ramy zaczynają mnie ograniczać a rzeczywistość wkurwiać. potrzebny jest granat.

wrzucam go najprawdopodobniej jutro. póki co, tylko jeden. na wiązkę muszę poczekać jeszcze 2-3 lata.

niedziela, 2 października 2011

Debil

Wiele idiotyzmów w życiu widziałem, wielu idiotów spotkałem, ale to był rekord świata.

Wracam Ci ja dizsiaj "siódemką" z Mazur, pogoda mniód malina, tłoku za dużego nawet nie ma, w radiu Pink na przemian z Pati Yang, a tu nagle korek. Niby normalka, w niedzielę, 40 km przed Wawą.  Bujam się tak z 10 - 15 minut, dojeżdżam i oczom nie wierzę ...


Jedzie, kurwa, debil , jakąś popierdółką w stylu retro, 40 km na godzinę, a z tyłu ma zainstalowany ... poster wyborczy jakiegoś , drugiego, równie ętelygentnego zapewne idioty o nazwisku Artur Dębski z Ruchu Palikota.

I ten debil, wiozący plakat wyborczy drugiego idioty blokuje całą krajową siódemkę, jedyną drogę, jaką można dojechać do domu.

Stanąć i przypierdolić nie ma jak. Śmieci przez szyberdach wrzucić też nie, bo popierdólka owego nie ma, powiedzieć co się o debilu myśli też nie, bo trzeba by było zatamować wszystkich wkurwionych, co za mną jadą.

No i dupa. Zostaje jedno - flaszka już otwarta.

p.s. znalazłem łosia - pomysł na kampanię ma na tym samym poziomie co kolega od popierdółki. No czad. ...

http://youtu.be/Pf4KvZBBLWQ