środa, 28 grudnia 2016



Prince, Leonard Cohen, George Michael, David Bovie ... ale i Alan Rickman, Gene Wilder, Maria Czubaszek, Andrzej Kopiczyński, Andrzej Wajda, Bogdan Smoleń, Janina Paradowska, wczoraj Carrie Fisher, i boska Claude Gensac.


przepraszam tych, o których nie wspomniałem

Za dużo tego , jak na jeden rok ....

sobota, 24 grudnia 2016

Wigilijne przygotowania

Z samego rana, czyli tak coś około 9:45 otworzyli my pierwsze oko. Około 10-ej drugie. Lutecki sie patrzy i nie wierzy, że można czerpać przyjemność ze spania, skoro na dworze można biegać i walić kupy. Taka optyka.

Dwie godziny później - za godzinę mamy jechać a tu jeszcze nic nie zrobione. Karkówka w piekarniku, tiramisu się kręci, pierniki pieczone wczoraj dzisiaj trzeba malować, prezenty niepopakowane, wszyscy latają w gaciach wpadając na siebie, w tle George Michael i Last Christmas, roboty na trzy godziny. Do zrobienia w godzinę. Czyli normalka .... :)

Praca wre ....

Pocałujta w dupe wójta, czyli FB możesz mię skoczyć ...

Komu tęskno do niezaoranej jeszcze do końca, starzejącej się nieubłagalnie pijacko - erotoniepokornej stylistyki - zapraszam na czas, w którym zbanowany zostałem za szczucie cycem i innymi częściami ciała ....

Jestem po niezłym winie, po pieczeniu z rodziną pierników / mimo że stękałem że mi zawracają cztery litery - liga angielska leci a ja fartuch, wałek , foremki ...  był to najszczęśliwszy czas od kilku miesięcy ... ale o tym ciiii.....

p.s. idę spać.
p.s. 1 będzie się tutaj działo, bez dwóch zdań ...