chciałem , w ramach odchamiania, zabrać całą rodzinę na koncert muzyki Czajkowskiego i Szostakowicza.
Koncert jeden jedyny, Teatr Wielki, wielka Orkiestra Symfoniczna im. Czajkowskiego, Za pulpitem Władimir Fiedosiejew, facet co o nim piszą, ze " należy do światowej czołówki dyrygentów. Krytycy doceniają jego indywidualność, wyjątkowy program artystyczny oraz oryginalne interpretacje utworów wielkich kompozytorów."
Dzwonie i chce zrobić rezerwacje, a tu panienka mi mówi że:
1. na ten koncert nie ma rezerwacji - rozumiem
2. że trzeba przyjechać osobiście po bilety - tez rozumiem
3. że do kupienia sa TYLKO bilety na 3 balkonie .... i tego kurwa nie rozumiem !
Dzisiaj jest PIERWSZY dzien oficjalnej sprzedazy biletow, a okazuje się ze na starcie prawie wszystkie bilety sa już rozprowadzone. I do kopienia, dla motlochu zostaly juz tylko takie 20 km od orkiestry ...
Jak tu nie dostać guli ?!!
no nie ma jak. To i dostałem. Właśnie jadę zrobić rozpierduchę ( co mi nic nie da ) i sprobowac kupić cokolwiek ( zeby to wyszlo musze tylko odwrócić kolejnosć działań ...)
no masakra normalnie ;[
wtorek, 27 października 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz