czyli sobotni gulasz wołowy na niedzielnych plackach ziemniaczanych. pod czerwone.
po całym dniu zapierdalania. pierwsza powiedziała ze po czymś takim mogę żądać wszystkiego.
miłe to ... :)
poniedziałek, 17 września 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz