czwartek, 4 sierpnia 2011

Co jest ?

Ano to, że w robocie u Pierwszej, wczoraj, zostałem odarty z resztki godności, zbrukany i zgwalcony ( spox - psychicznie ... ), czyli spędzałem wieczór na zmywaku. to jest ;| A potem jeszcze wpadli goście, goście i ześmy wyleźli po 24-ej. A dzisiaj Pierwszą musiałem z wyrka na siłę wykopywać, na szczęście trochę człowiek się filmów w zyciu naogladał - Bruce'a Lee i tych innych to i jakoś sprawnie poszło ...

Czyli siedzielim wczoraj do ostatniej, baaardzo zreszta miłej, Klientki, Pierwsza palcem wskazała brudne szklo - to żem polecial na ten zmywak, a tu pitu pitu, znajomi przyszli. no to Pierwsza mówi - Jaruś, nie opierdalaj sie tylko dwa kieliszki i winko zapodawaj. No to zapodałem, Twowarzystwo sie rozkręcilo, Pierwszej baterie pierwszy kieliszek podładowal i dawaj, budowanie więzi międzyludzich. Ja na zegarek pokazuje raz, drugi, nic. Dzioba zamoczyc nie moge, bo samochodem przyjechałem ,a tu atmosfera się rozkręca. Monia z Bartkiem to gaduły, Pierwsza jeszcze większa i pojechali .... O połnocy, jak już wszystko ogarnąłem, wygonilem towarzystwo w cholere, POierwszą do autka i do domciu. Tutaj ząbki, wanienka i lulu. A dzisiaj musiała o 7 rano wstać ... Miełem te 5 minut dzikiej satysfakcji, ze mogę jeszcze godzinkę palnikiem do gory poleżec :)

5 komentarzy:

  1. i dlaczego to MNIE potem mówią, że jestem maruda?!?! nie rozumiem

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde, chyba jednak muszę się kopnąć w dupę i poszukać jaj.
    tak ?

    OdpowiedzUsuń
  3. nie ja to powiedziałam ;-)
    no aleee, skoro już sam na to wpadłeś :)

    OdpowiedzUsuń
  4. btw - w czym tak naprawdę uwłacza zmywanie szkła? bo ja może nie nadążam. i dlaczego uwłacza Tobie? A gdyby to ona zmywała to by nie uwłaczało?

    OdpowiedzUsuń
  5. no co Ty, daleki jestem od deprecjonowania tej czynności, tylko, kuźwa po 15 godzinach roboty dymanie na zmywak nie jest moim skromnym zdaniem optymalnym zwieńczeniem dnia. Już bym wolał jakiś szybki seks na fotelu do pedicure, albo co podobnego, a tak to mi najpierd nawijali makaron na uszy ( nie powiem - całkiem sympatycznie, a potem Pierwsza sie wzięła i zwinąła, czyli padła jak kawka i nie było z kim gadać, albo i co innego ...

    OdpowiedzUsuń